- 2020
- marzec
- 2019
- sierpień
- czerwiec
- kwiecień
- 2018
- grudzień
- maj
- 2002
- czerwiec
- maj
- kwiecień
- luty
- styczeń
- 2001
- grudzień
- październik
- luty
Jinnee
14 maja 2002
Programem, z którym użytkownik Atari ma do czynienia najczęściej, jest shell, zwany także desktopem. To właśnie za pomocą desktopu najczęściej kopiuje się pliki i uruchamia inne programy, dlatego ważne jest, aby dobrać jak najwygodniejszy. Ascetyczna wręcz prostota standardowego desktopu znanego z systemu TOS, w połączeniu z jego stosunkowo skromnymi możliwościami sprawiła, że bardzo szybko zaczęły pojawiać się inne, alternatywne wersje: KAOSDesk (z którego rozwinął się później MagXDesk), Tera Desk, NeoDesk, Ease, Thing, czy właśnie Jinnee. Większość z nich oferuje takie cenne funkcje, jak współpraca z systemami wielozadaniowymi (MagiC, MiNT, Geneva), obsługa długich nazw plików, obsługa kolorowych ikon, bardzo zaawansowane możliwości w zakresie automatycznego wywoływania aplikacji itp. – których na próżno szukać w zwykłym shellu TOS‑u 2.06.
Wśród nich wszystkich bezsprzecznie prym wiedzie Jinnee. Nie tylko ze względu na niesamowite wręcz możliwości konfiguracyjne czy zaawansowany system menu podręcznych, niepomiernie ułatwiających wywoływanie większości funkcji – ale także na możliwość umieszczania na biurku notatek, wypełniania teł okien wzorami graficznymi oraz współpracę ze Scripterem (dwa przykładowe skrypty dla Jinnee znajdziesz na osobnej stronie). To właśnie dzięki wykorzystaniu Scriptera zyskujemy możliwość szybkiego rozpakowywania archiwów (wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy w plik zip, arj, tar.gz, zoo lub inny i wybrać polecenie „Rozpakuj”) oraz równie szybkiego ich tworzenia (po zaznaczeniu grupy plików i wybraniu „Utwórz archiwum”). Innymi cennymi właściwościami Jinnee jest kopiowanie plików w tle, podczas gdy użytkownik może zająć się czymś innym. Zrealizowane jest to dzięki wykorzystaniu oferowanych przez wielozadaniowy system MagiC (któremu poświęciłem osobną stronę) tzw. „wątków” (threads). Opcjonalnie do kopiowania użyć można zewnętrznego programu Kobold, znacznie przyspieszającego tę czynność.
Nie sposób wymienić tutaj wszystkich funkcji oferowanych przez Jinnee. Często są to na prawdę drobne usprawnienia, do których jednakże bardzo szybko można się przyzwyczaić – tak, że już po paru dniach korzystania z Jinnee każdy inny desktop wydaje się być niewygodny i niepotrzebnie skomplikowany…
Jinnee jest programem komercyjnym, rozpowszechnianym przez firmę ASH. Podczas instalacji można dokonać wyboru wersji językowej – angielskiej, francuskiej lub niemieckiej. Polską wersję uzyskać można doinstalowując odpowiednie pliki RSC, dostępne po kliknięciu tutaj. Pełna polska dokumentacja do Jinnee nie jest jeszcze dostępna, ale pracuję nad tym ;-) Użytkownikom systemu MagiC i Scriptera przydać się też może poprawiony plik gzip.ttp: ten z dystrybucji Jinnee rozpoznaje poprawnie długie nazwy plików wyłącznie pod systemem MiNT, natomiast poprawiony przeze mnie – wyłącznie w systemie MagiC.
Jinnee wymaga bardziej zaawansowanych funkcji AES-u, niż oferuje bieżąca wersja EmuTOS-u, nie będzie więc działać pod tym systemem na emulatorach. Sprawdza się jednak idealnie jako alternatywny desktop dla użytkowników MagiC-a.
Jinnee dostępny jest jako abandonware, instalator znajdziecie w tym wątku na Atari Forum.
Wspomnianego wcześniej tłumaczenia polskiej dokumentacji do Jinnee raczej nie będzie, mam nadzieję, że wszystkich zero zainteresowanych wybaczy mi to zaniedbanie ;)
Innym wartym uwagi desktopem dla Atari jest Thing. Jego twórca, Arno Welzel, zdecydował się na początku roku 2018 roku upublicznić kod źródłowy oraz klucz pozwalający teoretycznie na rejestrację wersji demo (OpenSource/xh4aaz4v). Teoretycznie, bo wersji, którą znalazłem, klucz ten nie odblokowuje (działa natomiast klucz John Gill/dLoDKQJTdSsIc997a8M48RjvzhpaaVDm).
Polskie pliki RSC do Thinga 1.27 znajdziecie w dziale z polskimi plikami RSC, natomiast instalator można znaleźć na różnych serwerach z programami na Atari – należy szukać pliku thing127.zip.
Do dziś rozwijany jest także Teradesk, w porównaniu z sytuacją sprzed 16 lat zyskał on między innymi możliwość obsługi długich nazw plików.
Strona używa plików cookie, ułatwiających mi życie.
Nie ma tutaj żadnych reklam, artykułów podzielonych na slajdy, wyskakującego okienka z prośbą o zapisanie się do newslettera (serio, ktoś w ogóle świadomie zapisuje się do takich newsletterów?) ani innych odchyleń godzących w rozum i godność człowieka.
Have fun.