Wstęp
Atari ST
MiST
MJM
Sieć
Po polsku
Weź sobie
WWWięcej
Interesujące informacje dotyczące prywatności i plików cookie są tutaj.
Kontakt ze mną możliwy jest np. przez Twittera.

Crystal Atari Browser

31 maja 2002

CAB, czyli Crystal Atari Browser, to najpopularniejsza przeglądarka do stron WWW dla komputerów Atari. Początkowo, jeszcze pod nazwą HTML Browser, była zaledwie zwykłym programem do wyświetlania dokumentów HTML (bez połączenia z Internetem), ale wraz z pojawieniem się STiK‑a – prostego, lecz efektywnego programu służącego do łączenia Atari z Internetem – doczekała się wersji funkcjonującej online. Do popularności CAB‑a przyczynił się fakt, iż działał on zupełnie przyzwoicie zarówno na zwykłym 1040ST jak i na „tetetce” czy Falconie, oraz to, że do wersji 1.5 rozpowszechniany był całkowicie za darmo, jako freeware.

CAB, zrzut ekranu z Atari TT z systemem MagiC 5

Od wersji 2.0 CAB stał się programem komercyjnym, dystrybuowanym przez niemiecką firmę ASH. Został zoptymalizowany, dzięki czemu zaczął działać dużo szybciej; autor (Alexander Clauss) dodał również obsługę ramek. Niestety, rozwój CAB‑a nieodwołalnie zatrzymał się na wersji 2.8 – Alexander Clauss zdecydował się stworzyć podobną przeglądarkę dla Maca (o nazwie iCAB), zarzucając wszelkie prace nad CAB‑em dla Atari.

Pomimo tego, że macowy iCAB – jak Clauss sam przyznał w jednym z wywiadów – nie jest w żadnym stopniu oparty na CAB‑ie z Atari, a cały kod napisany został od nowa, propozycja upublicznienia źródeł atarowskiej wersji przeglądarki spotkała się z jego zdecydowaną odmową. Na szczęście powstał projekt open source o nazwie „Highwire” – przeglądarka dużo szybsza od CAB‑a – lecz do jego ukończenia jest jeszcze dosyć daleka droga.

Wszystkim, którzy korzystają z CAB‑a 2.7 lub 2.8 polecam polski plik RSC oraz umieszczony w tym samym archiwum program, za pomocą którego można „poprawić” CAB‑a tak, aby poprawnie wyświetlał i drukował strony WWW z polskimi znakami w standardzie Windows (CP‑1250). Prawidłowe wyświetlanie „ogonków” w standardzie ISO 8859‑2 (stosowanym na większości stron WWW) jest możliwe po instalacji NVDI i umieszczeniu odpowiednio przygotowanego pliku spdchar.map w folderze z czcionkami wektorowymi (najczęściej noszącym nazwę BTFONTS), lecz aby móc wyświetlać strony z polskimi znakami w CP‑1250 (zdarzają się takie, niestety) – należy skorzystać z mojego programu.

2018
Z dzisiejszego punktu widzenia

Obecnie przeglądanie stron internetowych przy użyciu CAB‑a (lub jakiejkolwiek innej przeglądarki sprzed ponad 15 lat) jest w zasadzie praktycznie niemożliwe – głównie ze względu na brak obsługi arkuszy stylów (CSS) i JavaScript, czyli kluczowych technologii, na których oparte są współczesne witryny.

W międzyczasie pojawiła się jednak przeglądarka NetSurf, obsługująca CSS. Wadą jej są bardzo duże wymagania sprzętowe – można ją uruchomić tylko w emulatorze (lub pewnie na prawdziwym Atari z mocno rozszerzoną pamięcią i jakimś dopalaczem). Niestety, NetSurf wymaga także kolorowych trybów graficznych, co praktycznie przekreśla użycie tej przeglądarki z MIST‑em.

Inną w miarę nową przeglądarką jest Links – podobnie jednak jak NetSurf, do działania wymaga znacznie mocniejszego sprzętu, niż standardowe Atari ST, TT lub Falcon.

Warto też zwrócić uwagę na wspomniany Highwire – rozwój tej przeglądarki zatrzymał się w 2010 roku na wersji 0.3.4b6, lecz działa ona znacznie szybciej od CAB‑a, próbuje obsługiwać niektóre arkusze stylów oraz prawidłowo wyświetla znaki Unicode, nadal jednak nie nadaje się do przeglądania współczesnych stron.

CAB 2.8 dostępny jest jako abandonware, znajdziecie go np. w tym wątku na Atari Forum.

Alexander Clauss jest także autorem przeglądarki iCab oraz iCab Mobile. iCab dla systemów Mac OS 7.5, OS X 10.7 oraz macOS 10.12 dostępny jest na stronie icab.de, natomiast iCab Mobile dla systemu iOS można pobrać z App Store.


Edycja i przenoszenie tekstów na peceta

31 maja 2002

Najprostszym rozwiązaniem jest użycie edytora Papyrus (o którym więcej informacji znajdziesz na osobnej stronie) – pozwala on, między innymi, na eksportowanie dokumentów w formacie RTF, z jednoczesną konwersją polskich znaków. Taki plik bez problemów można otworzyć na pececie, z zachowaniem układu strony, wielkości i atrybutów czcionki itp. Aby jednak można było korzystać w Papyrusie z polskich znaków, należy zaopatrzyć się w plik papyrus.mac i umieścić go w folderze w którym znajduje się program. Należy również włączyć w menu Inne > Parametry > Zgodność > Zestaw znaków (Einstellungen > Kompatibilität) opcję „Pełny (Unicode)”. Eksport RTF połączony z automatyczną konwersją polskich znaków uzyskuje się poprzez wybranie Inne > Parametry > RTF > Strona kodowa przy eksporcie RTF (Einstellungen > RTF > RTF Export: Zeichenbelegung) opcji „MS Windows Codeseite 1250 (Osteuropa)”.

Niestety, Papyrus wymaga twardego dysku oraz co najmniej 2MB RAM‑u. Niemniej jednak nawet w przypadku Atari 1040ST z 1MB pamięci RAM i bez twardego dysku sytuacja nie jest beznadziejna: można skorzystać z edytora „czystego” tekstu ASCII o nazwie qed. Wersja dostępna na mojej stronie jest przetłumaczona na język polski i posiada funkcję „Konwertuj polskie znaki”, umożliwiającą szybką konwersję kodów polskich liter ze standardu ISO 8859‑2 na standard stosowany w systemie Windows.

Inaczej mówiąc, gdy zapragniesz przenieść napisany na Atari tekst na peceta, wybierasz tę funkcję, jako standard docelowy wskazujesz Windows, klikasz w Wykonaj, a następnie zapisujesz przekonwertowany tekst na dyskietkę. Tekst ten będzie można otworzyć na pececie (np. za pomocą NotePada) bez obawy o utratę polskich liter. Oczywiście możliwa jest również konwersja w drugą stronę, czyli z peceta na Atari.

Dodatkowo przydać Ci się może mój program Ogonki – zmieniacz polskich znaków. Służy on do zmiany kodów polskich znaków w plikach tekstowych i obsługuje następujące standardy: ISO 8859‑2, Polonica (czyli tzw. Standard „Klubu Atari”), Mazovia, CP‑1250 (czyli standard stosowany pod Windows), Amiga PL, Mac PL oraz CP‑520. W odróżnieniu od innych tego typu programów nie zapisuje on zmian do osobnego pliku, lecz dokonuje ich bezpośrednio w konwertowanym tekście.

2018
Z dzisiejszego punktu widzenia

Na współczesnych komputerach powszechnie używane jest kodowanie Unicode, natomiast cały ten burdel ze stronami kodowymi i różnymi standardami polskich znaków odszedł w zapomnienie.

Nad kwestią przenoszenia obecnie między Atari a innymi komputerami tekstów sformatowanych (np. w formacie RTF) jeszcze się kiedyś pochylę – ze zbędną troską i przesadnym zaangażowaniem.


Past Life

30 maja 2002

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, kim byliście w poprzednim wcieleniu? Być może warto o tym pomyśleć. Załączony program pomaga sobie to przypomnieć. Autorką oryginalnego kodu jest Natalia Zubar, wersja dla Atari natomiast została przygotowana przeze mnie. Program działa z każdym modelem Atari, niemniej jednak wymagana jest rozdzielczość 640×400 (ST High) lub wyższa.

Uwaga: program dostępny jest tylko w wersji anglojęzycznej (nie miałem czasu, żeby tłumaczyć wszystkie te teksty…)

Past Life, zrzut ekranu z Atari TT z systemem MagiC 6.2

Ani autorka oryginału, ani tym bardziej ja nie bierzemy żadnej odpowiedzialności za dokładność metody ezoterycznej używanej do uzyskania wyniku ;-)

2018
Z dzisiejszego punktu widzenia

Program działa pod MIST‑em oraz pod emulatorami (np. Hatari), więc jak chcecie, to możecie się przekonać, kim byliście w poprzednim wcieleniu.

Oczywiście możecie także sprawdzić to przy użyciu oryginalnego kodu pani Natalii, działającego w praktycznie każdej współczesnej przeglądarce obsługującej JavaScript: http://thezodiac.com/pastlife.htm.


Krowy

18 maja 2002

Nic nie jest tym, czym się wydaje. Krowa – miłe, zwykle łaciate stworzenie, przeżuwające spokojnie trawę… Czy jednak na pewno? Nie każda krowa jest taka. Wśród wielu zdrowych krów zdarzają się też krowy szalone, a rozpoznanie ich nie jest proste. Pomóc w tym może jednak odpowiedni program – dostępny do pobrania po kliknięciu tutaj.

Jako że do generowania dźwięku używane są przetworniki cyfrowo‑analogowe, program nie będzie działać prawidłowo na zwykłym modelu ST – wymagane jest Atari STE (z rozdzielczością ST‑Low lub ST‑High) albo Atari TT.

Krasula Mleczna, zrzut ekranu z Atari TT z systemem MagiC 6.2

2018
Z dzisiejszego punktu widzenia

Krówki zrobiłem na podstawie podobnego programu na peceta. Grafikę bezczelnie skopiowałem z oryginału, podobnie jak pliki dźwiękowe. Mam nadzieję, że autor nie ma mi tego za złe. W sumie to nie wiem nawet, kto jest autorem...

Wersja atarowska działa z MIST-em oraz pod emulatorami – sprawdzałem w Hatari. Emulator musi emulować Atari STE lub TT (ale nie Falcona!), w przeciwnym razie aplikacja nie będzie wydawać dźwięku, który jest w niej elementem o znaczeniu kluczowym.

Popularność tej aplikacji przypadła na czas, gdy głośno było o chorobie szalonych krów, czyli gąbczastej encefalopatii bydła, stanowiącej również potencjalne zagrożenie dla ludzi.


Jinnee

14 maja 2002

Programem, z którym użytkownik Atari ma do czynienia najczęściej, jest shell, zwany także desktopem. To właśnie za pomocą desktopu najczęściej kopiuje się pliki i uruchamia inne programy, dlatego ważne jest, aby dobrać jak najwygodniejszy. Ascetyczna wręcz prostota standardowego desktopu znanego z systemu TOS, w połączeniu z jego stosunkowo skromnymi możliwościami sprawiła, że bardzo szybko zaczęły pojawiać się inne, alternatywne wersje: KAOSDesk (z którego rozwinął się później MagXDesk), Tera Desk, NeoDesk, Ease, Thing, czy właśnie Jinnee. Większość z nich oferuje takie cenne funkcje, jak współpraca z systemami wielozadaniowymi (MagiC, MiNT, Geneva), obsługa długich nazw plików, obsługa kolorowych ikon, bardzo zaawansowane możliwości w zakresie automatycznego wywoływania aplikacji itp. – których na próżno szukać w zwykłym shellu TOS‑u 2.06.

Wśród nich wszystkich bezsprzecznie prym wiedzie Jinnee. Nie tylko ze względu na niesamowite wręcz możliwości konfiguracyjne czy zaawansowany system menu podręcznych, niepomiernie ułatwiających wywoływanie większości funkcji – ale także na możliwość umieszczania na biurku notatek, wypełniania teł okien wzorami graficznymi oraz współpracę ze Scripterem (dwa przykładowe skrypty dla Jinnee znajdziesz na osobnej stronie). To właśnie dzięki wykorzystaniu Scriptera zyskujemy możliwość szybkiego rozpakowywania archiwów (wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy w plik zip, arj, tar.gz, zoo lub inny i wybrać polecenie „Rozpakuj”) oraz równie szybkiego ich tworzenia (po zaznaczeniu grupy plików i wybraniu „Utwórz archiwum”). Innymi cennymi właściwościami Jinnee jest kopiowanie plików w tle, podczas gdy użytkownik może zająć się czymś innym. Zrealizowane jest to dzięki wykorzystaniu oferowanych przez wielozadaniowy system MagiC (któremu poświęciłem osobną stronę) tzw. „wątków” (threads). Opcjonalnie do kopiowania użyć można zewnętrznego programu Kobold, znacznie przyspieszającego tę czynność.

Nie sposób wymienić tutaj wszystkich funkcji oferowanych przez Jinnee. Często są to na prawdę drobne usprawnienia, do których jednakże bardzo szybko można się przyzwyczaić – tak, że już po paru dniach korzystania z Jinnee każdy inny desktop wydaje się być niewygodny i niepotrzebnie skomplikowany…

Jinnee, zrzut ekranu z Atari TT z systemem MagiC 6.2

Jinnee jest programem komercyjnym, rozpowszechnianym przez firmę ASH. Podczas instalacji można dokonać wyboru wersji językowej – angielskiej, francuskiej lub niemieckiej. Polską wersję uzyskać można doinstalowując odpowiednie pliki RSC, dostępne po kliknięciu tutaj. Pełna polska dokumentacja do Jinnee nie jest jeszcze dostępna, ale pracuję nad tym ;-) Użytkownikom systemu MagiC i Scriptera przydać się też może poprawiony plik gzip.ttp: ten z dystrybucji Jinnee rozpoznaje poprawnie długie nazwy plików wyłącznie pod systemem MiNT, natomiast poprawiony przeze mnie – wyłącznie w systemie MagiC.

2018
Z dzisiejszego punktu widzenia

Jinnee wymaga bardziej zaawansowanych funkcji AES-u, niż oferuje bieżąca wersja EmuTOS-u, nie będzie więc działać pod tym systemem na emulatorach. Sprawdza się jednak idealnie jako alternatywny desktop dla użytkowników MagiC-a.

Jinnee dostępny jest jako abandonware, instalator znajdziecie w tym wątku na Atari Forum.

Wspomnianego wcześniej tłumaczenia polskiej dokumentacji do Jinnee raczej nie będzie, mam nadzieję, że wszystkich zero zainteresowanych wybaczy mi to zaniedbanie ;)

Innym wartym uwagi desktopem dla Atari jest Thing. Jego twórca, Arno Welzel, zdecydował się na początku roku 2018 roku upublicznić kod źródłowy oraz klucz pozwalający teoretycznie na rejestrację wersji demo (OpenSource/xh4aaz4v). Teoretycznie, bo wersji, którą znalazłem, klucz ten nie odblokowuje (działa natomiast klucz John Gill/dLoDKQJTdSsIc997a8M48RjvzhpaaVDm).

Polskie pliki RSC do Thinga 1.27 znajdziecie w dziale z polskimi plikami RSC, natomiast instalator można znaleźć na różnych serwerach z programami na Atari – należy szukać pliku thing127.zip.

Do dziś rozwijany jest także Teradesk, w porównaniu z sytuacją sprzed 16 lat zyskał on między innymi możliwość obsługi długich nazw plików.


 

Strona używa plików cookie, ułatwiających mi życie.

Nie ma tutaj żadnych reklam, artykułów podzielonych na slajdy, wyskakującego okienka z prośbą o zapisanie się do newslettera (serio, ktoś w ogóle świadomie zapisuje się do takich newsletterów?) ani innych odchyleń godzących w rozum i godność człowieka.

Have fun.

Zasady prywatności
OK