- 2020
- marzec
- 2019
- sierpień
- czerwiec
- kwiecień
- 2018
- grudzień
- maj
- 2002
- czerwiec
- maj
- kwiecień
- luty
- styczeń
- 2001
- grudzień
- październik
- luty
qed
19 grudnia 2001
qed to edytor tekstu pracujący w „czystych” kodach ASCII. Przeznaczony jest do edycji kodu źródłowego programów oraz plików konfiguracyjnych, choć można go wykorzystać również do przepisywania tekstów przenoszonych następnie do Papyrusa lub eksportowanych pod Windows, a także do tworzenia stron WWW – takich jak ta :-)
Program ten działa na każdym Atari, nawet 520ST z 512 KB pamięci RAM i TOS‑em 1.0, choć zalecana jest większa ilość wolnego RAM‑u oraz wielozadaniowy system operacyjny (na przykład MagiC).
qed jest programem public domain. Z mojej strony pobrać można jego troszeczkę zmodyfikowaną wersję 4.52, przetłumaczoną na język polski oraz wyposażoną w funkcję konwersji polskich znaków w tekście między standardami ISO 8859‑2 i CP‑1250 (stosowanym pod Windows).
Obecna wersja strony nie powstała przy użyciu edytora qed – choć w zasadzie mogłaby, ponieważ jest to aplikacja do edycji czystego tekstu, a stronę zrobiłem w TextWranglerze, którego przewaga nad qed-em sprowadza się głównie do kolorowania składni HTML i PHP, choć nie do końca, bowiem od wersji 5 qed potrafi także i to.
Zastanawiam się, dlaczego nie wspomniałem, że qed może być używany również do edycji plików binarnych. Funkcja ta może okazać się czasem bardzo przydatna!
Na koniec ważna uwaga: warto otworzyć preferencje dla plików (Opcje > Dla plików), a następnie dopisać w polu „Litery” wszystkie polskie znaki, zarówno małe, jak i wielkie: ąćęłńóśźżĄĆĘŁŃÓŚŹŻ. Dzięki temu qed będzie prawidłowo zaznaczał całe zawierające je wyrazy, np. po dwukrotnym kliknięciu:
Używam wersji 4.52 z MiST‑em, działa świetnie, polecam.
Kod źródłowy najnowszej wersji (5.x) można znaleźć na https://github.com/freemint/qed, natomiast na http://vincent.riviere.free.fr/soft/m68k-atari-mint/archives/mint/qed/ są wersje skompilowane i gotowe do uruchomienia.
Strona używa plików cookie, ułatwiających mi życie.
Nie ma tutaj żadnych reklam, artykułów podzielonych na slajdy, wyskakującego okienka z prośbą o zapisanie się do newslettera (serio, ktoś w ogóle świadomie zapisuje się do takich newsletterów?) ani innych odchyleń godzących w rozum i godność człowieka.
Have fun.